Nie jest tajemnicą, że szczerze i bez zbędnej kokieterii – kocham jesień. Kocham rześkie powietrze o poranku i ekscytację, która towarzyszy pierwszej Pumpkin Spice Latte w sezonie; z ubrań najbardziej lubię kupować swetry, a pelargonie na balkonie z przyjemnością wymieniam na wrzosy. Z jesienią wiąże się zawsze wiele drobnych przyjemności, na które latem trochę nie ma czasu, a trochę klimatu – za to gdy temperatura spada a wieczory robią się dłuższe – wręcz przeciwnie. Zainspirowana tym klimatem, marka Semilac proponuje na jesień kolekcję aż 9 nowych kolorów, które nawiązują do przytulnych aktywności w zaciszu własnego mieszkania – koniecznie zobaczcie, o co chodzi.
Let’s Meet – nowa kolekcja Semilac
Dla mnie, introwertyczki i domatorki, motyw przewodni tej kolekcji to wyjątkowy miód na serce. Chodzi o to, żeby jesienią czerpać autentyczną przyjemność z przebywania w domu, w stworzeniu w nim przytulnej atmosfery i dzielenia się nią podczas spotkań z innymi ludźmi. Okej, z tym spotykaniem się jest różnie, same wiecie – często wygrywa koc, kanapa i Netflix, ale… skoro już człowiek kupi te wrzosy, te syropy cynamonowe do kawy i ma te planszówki upchnięte gdzieś między książkami, to może fajnie jednak byłoby posiedzieć wspólnie, ale tak bez napięcia, po prostu? Niech inspiracją do poszczególnych aktywności będą nazwy lakierów z nowej kolekcji – a przedstawiają się następująco:
- 232 Semilac Chilling Time to ciemna, szmaragdowa zieleń. Odcień szlachetny, świeży, głęboki.
- 281 Semilac Gossip Time pierwszy z brązów – karmelowy, ciekawy, niebanalny.
- 282 Semilac Shopping Time kropla orzeźwienia i urozmaicenia bezpiecznych odcieni beżu i brązu, idealna do zdobień i detali, lub przełamania manicure w stylu color blocking.
- 283 Semilac Baking Time po prostu czekoladowy brąz.
- 284 Semilac Cooking Time dla mnie to taka wiśnia w czekoladzie – ciemny brąz z kroplą bordo.
- 285 Semilac Dancing Time brudny, zgaszony, nieoczywisty fiolet.
- 286 Semilac Karaoke Time pośredni, nie jasny ani nie ciemny róż – przybrudzony, zgaszony, taki jakiego szuka się jesienią.
- 287 Semilac Game Time świetny, lekko szary brąz, bardzo elegancki i zachwycający kryciem.
- 288 Semilac Movie Time ciepły, karmelowy beż – kojarzy się z czymś smakowitym.
A tu kolory w praktyce:
Jeśli chodzi o mnie – nie jest zaskoczeniem, że ta kolorystyka jest w 100% moja. Uwielbiam jasne i nudziakowe kolory, ale ta kombinacja brązów i wrzosowych róży, doprawiona odrobiną pomarańczu jest tak inspirująca i gra ze sobą nawzajem – że nie mam pytań. Patrząc na kolory jeden obok drugiego, od razu mam w głowie wiele skojarzeń, jak je połączyć – będą świetnie wyglądać nawet w tęczowym manicure w którym każdy z paznokci ozdobi inny kolor, lub w duetach. Jaśniejszy i ciemniejszy róż, analogicznie brązy, lub karmelowy beż przyprószony szczyptą pomarańczu. To naprawdę fajny pomysł, żeby zorganizować babskie malowanie paznokci z udziałem tych lakierów – jestem przekonana, że każda z dziewczyn miałaby zupełnie różny pomysł na wykorzystanie tych odcieni i zmontowanie boskiego, jesiennego manicure. One po prostu takie są.
Mój pomysł na jesienny manicure z Let’s Meet
Po wakacyjnych ekscesach miałam ochotę na krótkie paznokcie, co nie musi przecież oznaczać zachowawczego i nudnego manicure – zwłaszcza mając do dyspozycji tyle kolorów. W ramach jednej dłoni użyłam trzech różnych kolorów i jeszcze dorzuciłam moją ukochaną, złotą folię dla podkręcenia efektu. Na dwóch palcach wylądował brąz – 287 Game Time, pomiędzy nimi karmel – 288 Movie Time, na którym już powoli wkracza róż. Wybrałam Karaoke Time, który w połączeniu z folią stworzył właściwie bardziej eleganckie, jesienne moro – i potem powtórzył się na małym palcu i kciuku. Całość z daleka wygląda subtelnie, ale przyciąga wzrok i fajnie kontrastuje z beżami i szarościami swetrów.
Dodaj komentarz