Lato nadchodzi wielkimi krokami, a w przypadku marki Semilac, są to kroki pełne błysku i wakacyjnego glow. Miło mi przedstawić Wam kolekcję SEAQUEEN, czyli 6 kolorów dosłownie utkanych z połączenia koloru, blasku i słońca.
Kolekcja Semilac SEAQUEEN to kompozycja 6 odcieni z efektem SUNFLASH – czyli takich, które poza warstwą koloru zawierają w sobie drobiny dosłownie chwytające i odbijające słońce – wtedy też właśnie rozwijają pełnię swoich możliwości. Kolorystycznie mamy tu paletę ewidentnie inspirowaną morską pianą, ale pojawia się też akcent złotego piasku, mieniącego się w słońcu bursztynu czy różowej laguny.

Semilac SEAQUEEN to kolekcja, w której skład wchodzą lakiery:
- 239 Mermaid Tail: rześki i intensywny turkus o miętowej naturze
- 240 Icy Waterfall: błękit nieba odbijającego się w tafli wody
- 241 Ocean Flower: lawendowy fiolet iskrzący blaskiem porannej rosy
- 242 Pink Sands: pudrowy, holograficzny róż
- 243 Sea Star: kolor pomiędzy różem a brzoskwinią – ciepły i słoneczny
- 244 Sunbaked Yellow: pełnia wakacyjnego słońca

Kolory w tej kolekcji są mgiełkami, w których pigment i drobiny tańczą zgrabny taniec o różnym natężeniu – w zależności od efektu, jaki chcemy uzyskać. Aplikowane solo, na transparentną bazę, pozostawiają szklisty efekt już przy 2 warstwach, ale świetnie odnajdą się także w duecie z bazą w delikatnym odcieniu różu czy błękitu, co podbije poszczególne warianty kolorystyczne.
Intensywność odcieni jest różna także w zależności od światła, w jakim lądują: w cieniu mniejsza, a w pełnym słońcu roziskrzona światłem i energią. To kolory, które pełnię intensywności zyskują właśnie w słońcu, ale też w sztucznym świetle, dzięki czemu tak wspaniale wyglądają w roli manicure na imprezy czy letnie wydarzenia.


Semilac SEAQUEEN to kolekcja intensywna, na wskroś letnia i wakacyjna. Mnie zachwyca w niej lekkość formy i nieoczywiste barwy, które świetnie będą wyglądać nie tylko samodzielnie, ale też jako dodatek do pastelowych odcieni – jako zdobne ombre – czy też w roli tła do linearnych, białych zdobień.
A Wy, jak oceniacie tę kolekcję?
Dodaj komentarz