Świąteczny manicure last minute

W idealnym świecie, około 21 grudnia powinnyśmy mieć spakowane wszystkie prezenty (uprzednio skrupulatnie wybrane i zakupione), przygotowaną wigilijną kreację, a co więcej – na pewno powinnyśmy czarować już idealnie zmalowanym manicure. Ponieważ prawdziwemu życiu daleko do ideału, jeśli podobnie jak ja – nigdy nie zdążycie umówić się na manicure, a tym bardziej nie macie głowy do tego żeby przez dwie godziny żmudnie pracować nad czymś w domu – mam dla Was 5 banalnych propozycji, na które wystarczy Wam w porywach 45 minut, a które pozwolą urozmaicić ten odświętny i inny niż zazwyczaj wygląd paznokci. Bądźcie wyrozumiałe i spróbujcie się zainspirować – w lepszym czy gorszym wydaniu – liczy się nastrój i świąteczny akcent, a nie to, żeby było perfekcyjnie 🙂

Moje dzisiejsze propozycje służą temu, żebyście do gładkiego, czerwonego, beżowego czy kobaltowego manicure mogły dorzucić odrobinę odświętnego charakteru. Nie wyskakuję tutaj z piernikowymi ludzikami ani misternymi śnieżynkami, bo takie cuda to już wyższa szkoła jazdy, ale… śnieżynkowe kropki lub luźna interpretacja ostrokrzewu – czemu nie?

semilac manicure swiateczny

Od lewej: kobaltowa tafla przypominająca zimowe niebo to Semilac 088 Blue Ink, a na nim moja lekko topniejąca śnieżynka – zmalowana za pomocą 001 Strong White i cienkiego pędzelka Nail Art Brush 05. Wyszłaby znacznie precyzyjniej, gdybym sięgnęła po art gel, ale… mówimy o manicure last minute, więc to bardziej prawdopodobne, że macie w swoich zbiorach biały lakier.

Kolejna, delikatna opcja to szaraczek 183 Grey Pepper, na którym pobłyskuje gwiazdka zmalowana lakierem z kolekcji Platinum – 255 Silver Blue. Dodatkowy akcent to kropeczki wykonane również Strong White.

Kremowa, pierniczkowa baza w trzeciej propozycji to 529 Beige z kolekcji Margaret w rzeczywistości kolor jest bardziej biszkoptowy – a na nim… choinkowa gałązka, ostrokrzew, albo kwitnący kaktus – jak wolicie 😉 z założenia miał być to ostrokrzew – w każdym razie, na beżowej podstawie, zielone listki i czerwone owoce dają wdzięczny efekt który fajnie uzupełni pozostałe paznokcie albo w beżowej, albo w czerwonej tonacji.

Czwarta z kolei opcja to czerwień, która już na wstępie ma coś w sobie – 026 My Love to moja ukochana czerwień delikatnie wzbogacona drobiną, której dołożyłam tylko gwiazdkę – maksymalnie cienką i delikatną. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby zmalować ich więcej, lub dołożyć jeszcze śnieżynkę.

Ostatni typ to już kompletna droga na skróty, ale wiem że czasem sytuacja jest naprawdę napięta, a wtedy, trzęsącą się dłonią, ciężko zmalować cokolwiek dodatkowego – wtedy 181 Spicy Salsa odwali tę robotę za Was. Ten intensywnie drobinkowy, przepięknie czerwony lakier to manifestacja tej świątecznej atmosfery i typ, który zaaplikowany na wszystkie paznokcie po kolei, po prostu wywołuje efekt wow niezależnie czy są one długie, czy krótkie.

Mam nadzieję, że do Wigilii wszystko uda się Wam bezstresowo przygotować, a Wasze paznokcie – w ten czy inny sposób – będą stanowić powód do dumy. Nieważne, czy pociągnięte klasyczną czerwienią, czy odważnym odcieniem butelkowej zieleni – w Święta liczy się to, żebyście to Wy były zadowolone i zrelaksowane. Tego Wam życzę już teraz 🙂

Ps. Przy okazji świąt, odsyłam Was też do wpisu z najlepszymi czerwieniami Semilac:

Najpiękniejsze czerwienie Semilac na Walentynki + manicure