Jonizator wody: domowy sposób na zdrowie i urodę?

W ostatnim czasie przebywamy w domach więcej niż kiedykolwiek wcześniej – dlatego dziś o urządzeniu, które pojawiło się u mnie niedawno i może zwłaszcza obecnie okazać się wyjątkowo przydatne. Jeśli ciekawi Was, czym jest domowy jonizator wody – to w dzisiejszym wpisie pokrótce właśnie o tym.

Czym jest jonizator wody?

Na sam dobry początek, kilka słów o tym, czym w ogóle jest jonizator – bo ja sama miałam o tym mgliste pojęcie. Kojarzyłam dzbanki filtrujące wodę, ale jonizator działa na innej zasadzie. Jonizacja wody w jonizatorze zachodzi w procesie elektrolizy. W jonizatorach naczyniowych urządzenie podłączone do zasilania jonizuje wodę za pomocą dwóch elektrod – anody i katody. W skrócie – czysta fizyka, na której ja się nie znam, ale nie ma tu żadnej magii :).

W dalszej części wpisu nakreślę Wam, co przekonało mnie do korzystania z jonizatora i jakie konkretnie funkcje posiada mój model, oraz – w jakim celu ja takiej wody używam.

jonizator aQuator – model Silver+

Mój jonizator: aQuator Silver +

Model, który ja wybrałam, to Silver+ marki aQuator. To dość klasyczny model dzbanka, ale wyposażony dodatkowo w opcję wytwarzania wody srebrnej. Fizycznie urządzenie wygląda jak czajnik elektryczny, ma pojemność łączną na 3 litry wody i jest oczywiście podłączane do prądu. Steruje się nim za pomocą dotykowego panelu.

Funkcje jonizatora aQuator

Podstawową funkcją jonizatora jest zamiana zwykłej wody kranowej w wodę alkalizowaną, kwaśną oraz w przypadku Silver + także srebrną. Tu już wchodzi kwestia tego, do jak różnych celów możemy i chcemy takiej wody używać – każda z nich ma nieco inne właściwości i funkcje.

  • woda alkaliczna – to woda zasadowa, o pH wyższym niż 7,5, ma właściwości mocno antyoksydacyjne. Zalecana jest przede wszystkim do picia, jako silnie dotleniająca, zwalczająca wolne rodniki i generalnie lepiej przyswajalna dzięki swojej budowie niż zwykła kranówka.
  • woda kwaśna – zawiera jony chlorkowe i siarczkowe, a więc i niskie pH między 1,8 a 4,0. Woda taka nadaje się z powodzeniem do płukania jamy ustnej, mycia i tonizowania twarzy, płukania włosów.
  • woda srebrna – woda nasycona jonami srebra, nazywana też srebrem koloidalnym. Srebro ma działanie podobne do antybiotyku, zwalczając i bakterie i wirusy. Tego rodzaju woda działa antybakteryjnie, sprawdza się do przemywania ran czy pielęgnacji skóry atopowej.

Moje zastosowanie wody z jonizatora

Trzeba przyznać, że do korzystania z jonizatora należy się po prostu przyzwyczaić. Używanie samego dzbanka jest banalnie proste, bo wystarczy podłączyć go do prądu i z pomocą dotykowego panelu wybrać rodzaj wody, jaką chcemy otrzymać. Kluczowe jest nauczenie się i przywyknięcie do tego, która woda do czego służy. W moim przypadku są to:

  • Dezynfekcja warzyw i owoców – od zawsze miałam na tym punkcie mocne przewrażliwienie i szorowałam kupione warzywa i owoce… gąbką. Teraz, wystarczy że w kilka minut nastawię w aQuatorze produkcję wody kwaśnej, po czym wypłuczę w niej przez 2-3 minuty warzywa i owoce. Zmywa to z ich powierzchni bakterie i zarazki, a ja spokojniej wkładam je na przykład dalej do lodówki.
  • Podlewanie roślin – chociaż nie mam ich tak imponującej ilości jak niektóre plant moms, to warto wiedzieć, że rośliny lubią odpowiednie pH. Lekko zjonizowana woda kwasowa stymuluje kwitnienia u kwiatów doniczkowych i rewitalizuje chore rośliny.
  • Picie dla nawodnienia – jestem osobą, której wystarczyłoby do szczęścia wypicie jakichś 100ml wody dziennie, ale staram się z tym walczyć. Mając już jonizator, pilnuję, aby tę jedną, dużą butelkę – moją miarką jest szklana butelka aQuator – wypijać na pewno. Woda jonizowana lepiej przyswaja się w organiźmie i dociera do komórek, mam więc dodatkową motywację polegającą na tym, że jakby bardziej efektywnie piję tę wodę – i to mnie póki co utrzymuje w moim postanowieniu.
  • Zastosowanie kosmetyczne – domowy tonik z wykorzystaniem wody srebrnej to chyba zagadnienie, które ciekawi mnie najbardziej. W zasadzie można z powodzeniem przemywać skórę czystą wodą srebrną uzyskaną w jonizatorze, ale mając więcej czasu i kreatywności – można też skomponować własną formułę. Woda, do tego kropla olejku eterycznego albo serum z kwasem hialuronowym – nie jestem chemikiem ani kosmetologiem, ale z zaciekawieniem będę obserwować kondycję mojej skłonnej do zapychania się skóry, traktowanej takim roztworem.
Elektroda dzięki której powstaje woda srebrna

Podsumowując

Po około trzech tygodniach korzystania z jonizatora, muszę przyznać, że to trafiony wybór. Sprzęt jest prosty w obsłudze, nie zajmuje wiele miejsca, dając z kolei spore możliwości. Polubiłam go za mnogość opcji związanych z wytwarzaną wodą, spory pojemnik dzięki któremu nie muszę często „produkować” nowej partii wody i ciche działanie. Butelka aQuator to też przyjemny gadżet, bo jest szklana, ma wygodną pojemność i praktyczny uchwyt na rękę, więc łatwo jest mieć ją przy sobie i dzięki temu o piciu wody faktycznie pamiętać.

Jeśli zaciekawił Was temat wody jonizowanej i bardziej zaawansowanych właściwości tego sprzętu, odsyłam Was po więcej informacji na stronę aQuator.